W poniedziałek minął równy rok od ostatniego wpisu, a mimo to nadal pojawiają się komentarze. To mi uświadomiło, że są osoby, które chciałyby dalej śledzić historię Nicole. Dlatego ostatnio stwierdziłam, że sama sobie odświeżę tę pisaninę. I nagle zdałam sobie sprawę, że choć jest tam pełno błędów to cała historia jest niezła. Gdy skończyłam to czytać to stwierdziłam, że chciałabym skończyć to pisać. To była chyba pierwsza taka myśl od roku. To opowiadanie naprawdę na to zasługuje!
I dlatego obiecałam sobie, że zrobię to. Choć nie wiem czy zajmie mi to miesiąc, rok czy więcej to skończę historie, aby skończyć wielkim napisem THE END ;) Wam natomiast obiecuję, że poprawię wszystkie błędy (naprawdę jest ich tam cała masa), a następnie będę publikować następne części dopiero gdy wszystko będzie napisane, tak abyście wiedzieli, że gdy już wrócę z przygodami Nicole to tym razem będą one dążyć do końca, a nie jak do tej pory do wielkiej nieświadomej :)
Dziękuję Wam za to, że tu nadal bywacie.
Nie mówię żegnajcie, a do zobaczenia ;)
PS. Kiedy czytałam te wszystkie rozdziały to zdałam sobie sprawę, że zaczynałam będąc w 4 klasie technikum, a teraz już 3 rok studiów. W życiu bym nie pomyślała, to aż tyle czasu minęło